Administrator
Administrator
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 17:39, 20 Lut 2007 Temat postu: Donald Tusk: kierunek - polityczna emerytura! |
|
|
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że właśnie mija najważniejsze pięć minut, jakie w swoim życiu miał Donald Tusk. Przynajmniej w sferze polityki. Nie oznacza to bynajmniej, że aktualny jeszcze lider Platformy Obywatelskiej całkiem zniknie z życia publicznego, ale pierwszych skrzypiec grać już nie będzie. I jestem święcie przekonany o tym, że i on sam doskonale sobie z tego zdaje sprawę. Co prawda potrafi jeszcze brylować przed obiektywami kamer i zawzięcie kąsać na lewo i prawo, ale jednak brakuje w tym wszystkim dotychczasowego zęba i błysku w oku . A i dziennikarze też już chyba czują, co się święci, bo ostatnio trzeba Tuska w mediach szukać, a jeszcze nie tak dawno z byle lodówki wyskakiwał.
Pozornie nie wydarzyło się nic, co mogłoby wskazywać na takie rozstrzygnięcie. Trwa pozorny pat w stosunkach PiS-u i PO, a niedoszli koledzy z rządowych ław, gdy tylko znajdą się w świetle jupiterów, skaczą sobie w najlepsze do gardeł. Sondaże niezmiennie informują o utrzymywaniu się równowagi co do deklarowanego przez Polaków poparcia dla obu dominujących partii. Nawet największy polityczny zgrywus, jakim bez wątpienia jest Jan Maria Rokita, jakoś niespecjalnie stanowczo podnosi problem zmian w kierownictwie Platformy. Cóż zatem ma świadczyć o rychłej emeryturze Donalda Tuska?
Ano przede wszystkim zniecierpliwienie Andrzeja Olechowskiego. Ledwie wrócił z poufnego spotkania specgrupy Bilderberg - od razu przypomniał sobie o Polsce, a usłużne media przypomniały sobie o nim. Najpierw jak na komendę ustroiły go w piórka mentora, a chwilę później - cenzora życia politycznego. Teraz objeżdża kraj i dokonuje przeglądu struktur PO. I nikt się nawet nie zapyta, po co on to robi. Nie żeby nikogo to nie interesowało. Po prostu pytać nie wypada. Ja też pytać nie będę. I wcale nie dlatego, że czuję respekt przed polskim Bilderbergsem. Nic z tych rzeczy. Nie pytam, bo odpowiedź od dawna stoi przed nami i filuternie się uśmiecha. Wystarczy objąć ją ramieniem...
Tuskowi brakuje charyzmy. W wyborach prezydenckich dokonał rzeczy z pozoru niewykonalnej: przegrał je z hmm... nietęgo wyglądającym Lechem Kaczyńskim. A przecież nawet początkujący polityczny marketingowiec wie, że wyborcy głosują oczami a nie rozumem. Casus Kwaśniewskiego jest tego najlepszym przykładem. Mieliśmy zatem do czynienia ze zdarzeniem ze wszech miar godnym śledczych z serialowego Archiwum X. Gra jednak idzie o zbyt wielką stawkę, by możni tego świata biernie przyglądali nie do końca przewidywalnym rozstrzygnięciom. Na taką niefrasobliwość pozwolić sobie nie mogą. Bo gdy nieuchronny wiatr historii osadzi na mieliźnie łajbę Kaczyńskich, szybko trzeba będzie zastąpić ją identyczną, lecz świeżo odmalowaną i z przesympatycznym kapitanem na dziurawym pokładzie. Kapitanem z ferajny.
Bardzo prawdopodobne jest, że misja Olechowskiego może odznaczać, iż zapadła już decyzja o przedwczesnych wyborach. Ale jeśli nawet nie, to na gwałt potrzebna jest Platformie Obywatelskiej nowa, budząca ogólne zaufanie, twarz. Taka, której blask we właściwym czasie przyćmi wyborcom widok ogólnej biedy i beznadziei. Polityk, którego Olechowski niebawem wyciągnie z kapelusza, to nie tylko materiał na nowego lidera partii, ale i na przyszłego prezydenta. A ja trzymam kciuki, by ten materiał okazał się zwykłą popeliną.
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
ekspe
Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 0:06, 23 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Stanisław napisał: | Olechowski czeka na ruch PO. Od tego zależy, czy powoła nowa partię. Ciekawe czego od Po oczekuje. Czy zmiany lidera? |
Pierwszy ruch wykonany. Wygląda na to, że Tusk z Rokitą godząc się próbują razem stawić opór Olechowskiemu. Zapowiada się ciekawie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|