Maciejowi Eckardtowi w odpowiedzi

Administrator

Krzysztof Zagozda: Bez kompleksu gumofilców, czyli Maciejowi Eckardtowi w odpowiedzi

Jako współautor deklaracji środowiska "Odpowiedzialność i Czyn" oraz jego oświadczenia wobec powstania LiS-a, poczułem się wywołany do tablicy tekstem Macieja Eckardta pt. "W cieniu gumofilców". I choć żadna
z opinii tego byłego czołowego polityka LPR-u nie jest dla mnie zaskoczeniem, to jednak uznałem, że parę z nich wymaga mojego komentarza.

Polityka ma to do siebie, że prawie każdego dnia stawia nas przed koniecznością dokonywania wyborów, często niezmiernie trudnych. My, narodowcy skupieni w Lidze Polskich Rodzin, mamy za sobą dwa lata
obfitujące w liczne secesje i spektakularne odejścia. Dla mnie i podobnych mi szeregowych członków Ligi oznaczały one kolejne dylematy i niepewność co do wyboru własnej drogi. Zdecydowana większość z tych,
którzy dali się wówczas ponieść emocjom, dziś gra ogony w PiS-ie lub znajduje się poza polityką. Czują się niepotrzebni. Nie brak wśród nich ludzi ideowych, sprawnych organizacyjnie, będących autorytetami w
swoich środowiskach. Oni nie liczą na intratne synekury, nie oczekują rozgłosu i poklasku, ale szacunku i poważnego traktowania. Chcą nadal budować Polskę swoich marzeń, w pełni suwerenną i dostatnią. To
między innymi do nich kierujemy swoją polityczną ofertę. Kolejne dni utwierdzają nas w przeświadczeniu, że podążamy właściwą drogą, drogą odpowiedzialności za tych, którzy nam ufają.

"Odpowiedzialność i Czyn" nie jest przybudówką stronników Romana Giertycha. Niejednokrotnie publicznie dawaliśmy tego wyraz. Zdecydowanie odróżniamy jednak krytykę będącą wyrazem troski o przyszłość stronnictwa od bezkompromisowych dążeń do jego całkowitej dekompozycji. Cóż bowiem oferują ci, którzy tak chętnie pogrzebaliby dziś LPR? Czym mogliby ją zastąpić? I dlaczego zgodnie milczą wobec pisowskiej degrengolady pogrywającej naszą suwerennością? A może szczwanych lisów szukać trzeba gdzie indziej, nie w raczkującym dopiero LiS-ie?

Nie czuję żadnej awersji do kłonic, gumofilców, czy beretów. Ani tych moherowych, ani z antenkami. Nasza historia uczy, a wręcz domaga się od nas, byśmy działania dla dobra Polski podejmowali wspólnie, bez
jakichkolwiek uprzedzeń, poniżania kogokolwiek. To w narodowym solidaryzmie tkwi przecież istota idei Romana Dmowskiego. On też zawsze z całą mocą przeciwstawiał się świadomemu propagowaniu naiwności politycznej i ideowemu romantyzmowi. Niestety, wielu współczesnych polityków i komentatorów wydarzeń mniej lub bardziej świadomie przykłada do tego rękę.

A co z LiS-em? Za wcześnie stawiać kategoryczne oceny. Tak naprawdę projekt ten jeszcze nie zszedł z desek kreślarskich i mało kto wie, czy w ogóle zejdzie, czy nie okaże się wyłącznie elementem politycznej
rozgrywki. Wiele już mieliśmy zaskakujących zwrotów akcji wewnątrz koalicji i niewykluczone, że autobus z napisem "Koniec wyścigu" jeszcze nie nadjechał.

robson XXL

Bardzo ciekawe spostrzeżenia zostały zawart w tym tekscie . Jak przeglądam "wynurzenia" niektórych kryształowych ideologów jak siebie sami okreslaja konserwatywno-narodowych to az mi sie niedobrze robi . "Roman zdrajca", Roman nieudacznik ,oszołom " itd a co oni sami zrobili czym sie mogą poszczycic ...strzelaniem piorem z za kupy węgla ?
To co robi Roman jest w tej chwili jak sie wydaje jedyna koniecznością którą moze zrobic . A jego oponięci pewnie by chcieli zeby zarówno LPR jaki i on sam zmarli śmiercią naturalną ...czy bohaterską ? Ale zawsze by mozna mowic o straconej szansie narodowców ... A co do PAna Eckadta (dziwne nazwisko !?) to trzeba uswiadmoć sobie , że ten PAn jest członkiem zarządu wojewodztwa z ramienia PIS-u !!! Więc wiadomo komu służy !

Aśka

Tekst jest świetny Cool

Starły się bez wątpienia dwa najlepsze pióra przyznające się do ruchu narodowego. Czekam na ciąg dalszy... Wink

Harnaś

będąc wielce ciekawskim.... Pani Asiu, jaki Pani rocznik???

Aśka

Harnaś

wszak nie pytałem o wiek, tylko o rocznik Wink (1)

. Inna rzecz, iż Harnasiom wszystko wypada... Wink (1)